poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Prada spring 2010


Prada jest jedną z moich ulubionych marek ubrań. Kojarzy mi się z najlepszymi materiałami, budowlami Nowego Yorku (mimo, że jest to włoski dom mody), klasyką, ale w młodzieńczym wydaniu. Mężczyzna Prady jest elegancki, zadbany, stonowany. Takie też są propozycje włoskiego domu mody na sezon wiosna 2010.
Kolorystyka: Stalowe szarości, zimno zamknięte w metalu, kamieniu. Niestety nie ma tu szału, karnawału i budzącej się do życia wiosny. Trochę to smutne, ale za to klasycznie i wiecznie modne.

Fasony: W tym przypadku również nie spotkamy się z krojem, który nas zaszokuje. Zauważyłem powrót dwurzędówki w letnich marynarkach męskich, nadal królują cardigany (nieśmiertelne od 2009 roku) tym razem jednak z rękawem 3/4. Jest jednak coś, co wprawia mnie w zastanowienie: kamizelki. Jednak nie takie jak z roku 2008 (garniturowe), ale wykonane z dzianiny, niekiedy nawet ażurowe, czasami zakładane 'przez głowę' z powodu braku rozpięcia. Prada proponuje zakładać ją pod lekką marynarkę, co sprawia wrażenie cardiganu, a nie zajmuje tyle miejsca pod marynarką. Sporo jest również ażuru, co osobiście średnio mi się podoba, bo kojarzy mi się to ze spoconym, bladym gogusiem w białych spodniach i mokasynach. Może się jednak kiedyś do tego przekonam.
Materiały: Odchodzimy już od połysku, a przynajmniej od intensywnego na rzecz półmatu.
Dodatki: Minimalizm-to jedyne co zauważyłem. Największym dodatkiem nadal pozostaje torba, tym razem w postaci prostokąta, torby-jamnika. Jest jeszcze kapelusz, tym razem o kroju myśliwskim.

W przypadku Prady jest tak, że mimo klasycznej kolorystyki, braku wariacji prawie każdą z tych rzeczy chciałbym mieć. I za to kocham dom mody Prada.