niedziela, 3 kwietnia 2011

Chino cloth - que?




Chodzi za mną od kilku dni słowo "chinos". Wiedziałem, że to rodzaj spodni. Nic więcej nie byłem w stanie sobie przypomnieć i dlatego postanowiłem, że napiszę o tym kilka słów, dla własnego dokształcenia.

Nazwa 'chino' wywodzi się z języka hiszpańskiego i oznacza Chińczyka. Później również nazywano tak osoby, które nosiły spodnie typu chinos. Ale nim jeszcze ktoś skojarzył słowo z przedmiotem używano tego rodzaju spodni w XIX wieku przez żołnierzy Armii Brytyjskiej i Francuskiej. Jednak największą popularność chino cloths osiągnęły po roku 1900. 

Podczas wojny amerykańsko-hiszpańskiej z roku 1898 żołnierze, zwłaszcza amerykańscy, podpatrzyli Filipińczyków w czym chodzą ubrani. Przypomnę, że Filipiny były własnością Hiszpanii, a spodnie o których dzisiaj mowa były produkowane w Chinach. Totalna mieszanka w której można się pogubić. Filipińczycy traktowali chinosy jako odzież codzienną, często pracowniczą.Sami jednak podpatrzyli ten styl od Chińczyków. Kiedy Amerykanie powrócili do kraju, przywieźli ze sobą, albo nawet na sobie, nowy rodzaj spodni. Nie muszę dodawać, że spodnie od razu podbiły gusta Amerykanów, a przyczynili się do tego bracia Brooks (The Brooks Brothers) - właściciele najstarszych w USA domów mody dla mężczyzn. Uff..tyle z historii.

Chinosy produkowane są albo z bawełny albo z grubego lnu. W polskim słowniku istnieje nawet słowo na taki rodzaj materiału utkanego w kostkę lub pasy - cwelich. Nie mylić z innym, wulgarnym słowem! Często stosuje się też nazwę gabardyna - czyli ciasno utkana tkanina o skośnym splocie. O gabardynie innym razem. 
Spodnie posiadają 5 kieszeni, prostą nogawkę (w czasie II Wojny Światowej spodnie, z powodu oszczędności materiału, nie miały zakładek i zwężały się od kolana w dół), klasyczne zapinane są na guziki. Obecnie odchodzi się od klasycznego khaki w kierunku żywych i wyzywających kolorów.



Chinosy były początkowo alternatywą dla tych elegancików, którzy nie chcieli nosić jeansów - utożsamianych z klasą robotniczą. Wpisały się w styl amerykańskich uczelni - wchodzą w skład Preppy Look, zaraz obok koszulki polo i blezerów.

Jak je nosić? Jedna rada - dowolnie i na luzie. Ale warto pamiętać, że optycznie skracają nogi, zwłaszcza, jeśli bedziemy chcieli je podwinąć nad kostką, w bardzo modnym stylu ulicy. Idealnie pasują do mokasynów i tenisówek, skórzanych pasków, t-shirtów i letnich kapeluszy.


Poniżej wersja damska z bloga : golestaneh-streetstyle.blogspot.com


Mój faworyt z bloga : inner-city-style.blogspot.com :




Dostępne są w każdej sieciówce i myślę, że ja chętnie po nie sięgnę. Może wraz z mokasynami, do których przekonuję się od kilku lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz