niedziela, 16 grudnia 2012

Co widzisz na obrazku?

Na co zwracam uwagę, gdy patrzę na zdjęcie?

Przede wszystkim na modela. 
Model to też człowiek, dlatego patrzę w jego oczy. A w oczach albo iskra, albo totalna pustka. Często to drugie, dlatego pierwsze kryterium nie pozwala mi przejść dalej i zachwycić się nawet najlepszym zdjęciem i najpiękniejszymi ubraniami. Nic na to nie poradzę, że jestem tak upierdliwy. Drugim kryterium jest brak banału, nie w samym zdjęciu, ale w...modelu (znowu). Patrzę na niego i widzę szereg cech jego charakteru. Przyciąga mnie skromność, nieśmiałość, giętkość ciała, pomysłowość, smutek i tajemnica, albo wręcz odwrotnie, dziecięca radość i szczerość. Szczerość, to chyba najważniejsze w banalnym, mogłoby się pomyśleć, pozowaniu. Odpycha mnie cała masa pustych chłopaczków z wydętymi usteczkami (są tacy faceci, przy których nie umiem powiedzieć, czy mają kwas w ustach, czy tak ich natura wyposażyła), wydepilowanymi klatami i równo wyskubanymi brwiami. Mogą mieć mięśnie wojowników Sparty, a mnie nawet jeden włos na przegubie nie stanie. Przekleństwem dzisiejszej mody jest patrzenie jedynie na wielkość bicepsów i płaskość brzucha. Widziałem kilka zdjęć, na pozór amatorskich, gdzie modelem był 30letni brodacz, z lekkim brzuszkiem, ale miał w twarzy takie piękno, w oczach ciepło i troskliwość, że zapragnąłem mieć i te ciuchy i jego. Wiem, jest kanon, trzeba się z nim liczyć, ale piękne i warte uwagi jest to, co wykracza poza normę, obliczone złote proporcje.
Jestem przeciwnikiem Photoshopa. Wolę widzieć zmarszczki, drobne plamki, pieprzyki. Taki "papierowy człowiek" od razu staje się bardziej ludzki. Wierzę głęboko, że kiedyś człowiek się obudzi i odrzuci sztuczność, pójdzie w kierunku naturalizmu, osobowości, piękna wynikającego z jego wad i zalet, a nie z siły wydęcia ust i naciągnięcia czoła. Ten nurt czasami można zauważyć, zwłaszcza w niszowej fotografii. Szkoda tylko, że tak rzadko.
Ilu modeli i ile modelek wygląda przepięknie bez makijażu, świeżo, naturalnie. Wtedy mówi się o naturalnym pięknie i jak na złość od razu wysyła się ich do makijażystów, alby zrobić z nich plastikowe lalki ksero.
Często chłopcy do modelingu dostają się przez łóżko. Łóżko męskie i damskie. I takie proste kurewstwo widać potem na zdjęciu. Chłopak uruchamia swoje sztuczki, flirtuje z aparatem, wypina, wydyma i gdyby zdjęcie mogło się ruszać mielibyśmy istny peep-show. Przykre to, bo nie wiem, czy to kolejne ogłoszenie escorta, czy reklama bielizny. I nie istotne w tym jest, czy rzeczywiście to reklama majtek, czy np. zimowej kurtki. Wypchnięcie bioder jest takie samo.
Jestem cholerykiem i dopieprzam się być może do szczegółów, ale taki jest mój świat, wykreowany w mojej głowie i rzutujący na światopogląd.
I wierzę, że takich jak ja jest więcej i jesteśmy przewrażliwieni na piękno.


1 komentarz: