Nie mogę mieć koloru czerwonego przy twarzy. Zdarza mi się, że dostaję ostrych wypieków i tej czerwieni mam wtedy po "kokardę". Ale odcięcie tego koloru szarością przy twarzy jest genialnym zagraniem i cieszę się, że w nowych kolekcjach pojawia się właśnie takie zestawienie.
Piękna jest ta czerwień ze zdjęć. Trochę strażacka, lekko koralowa. Do tego stalowa szarość ale w wersji matowej. Niesie to ze sobą wyraźny przekaz: widzisz mnie, ale nie podchodź zbyt blisko. Jestem spokojny, ale do czasu.
Tego mi trzeba w nowym roku.
Tego i Wam życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz