piątek, 12 lipca 2013

Marilyn Monroe.

Marilyn nigdy dość.

Jestem pod wpływem książki Michela Schneidera "Marilyn, ostatnie seanse". 
Brak prawdziwej miłości zabija. I Monroe jest tego najlepszym dowodem.























2 komentarze:

  1. Niektóre zdjęcia są tak cudowne, że mogłabym powiesić je sobie na ścianie, żeby ciągle móc na nie patrzeć. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Cieszę się, że się podobają. To jest to, o co mi chodziło:))

      Usuń