środa, 26 stycznia 2011

Jeremy Scott for Adidas

Mam ogromną słabość do zwariowanych wzorów, deseni, połączeń barw. Za to właśnie uwielbiam "twory" Jeremiego Scott'a, zwłaszcza te stworzone dla marki Adidas.
Jeremy Scott zaczynał swoją karierę w Paryżu (czemu mnie to nie dziwi?). Nim jednak trafił do stolicy mody ukończył artystyczną szkołę na Brooklynie Pratt Institute. Jego kolekcje poruszyły tłumy, zwłaszcza tłumy celebrytów, którzy zamawiali u Scott'a kostiumy sceniczne i do teledysków. Każdy pamięta obcisłe wdzianko Britney Spears w teledysku "Toxic" (stewardessa), albo żółty kombinezon w czarne myszki mikki Lady Gagi w teledysku "Paparazzi". Scott jest również ulubieńcem Katy Perry, Kylie Minoque, Madonny (w klipie "Celebration" wystąpiła w srebrnej sukience jego projektu), a także Natalii Lesz, która wystąpiła w jego projekcie "fastfoodowych" inspiracji.
Scott bawi się symbolami popkultury, zestawia ze sobą jaskrawe kolory, dorzuca szczyptę deseni w panterkę. Bawi się wzorem i modą. Patrząc na jego ubrania można pomyśleć, że nigdy nie wyrósł z zabawek i opowieści o Krainie Ozz.
Współpracą z Adidasem Scott rozpoczął nową erę dla marki. Jego ikaryjskie buty i bluzy sprzedawały się w roku 2010 świetnie i każdy, kto lubi bawić się modą i nadal nie wyrzucił swoich zabawek z dzieciństwa pragnie mieć ubrania sygnowane nazwiskiem Jeremiego Scott'a.
Dość słów, przejdźmy do zdjęć:










3 komentarze: