środa, 2 lutego 2011

Sebastian Sauve by Daniel Sannwald.

 Daniel Sannwald ma 30 lat. Ponoć w tym wieku mężczyzna powinien pachnieć jak dobre pieczywo - pisze Daniel na swoim blogu. Sam chciałby by jego zapach przypominał chleb z figami i rodzynkami. Mogę się tylko domyślać tego zapachu. Patrzę na zdjęcia Daniela i widzę zwyczajnego, acz przystojnego faceta z ładnym białym uśmiechem i figlarnymi oczami. Kto by przypuszczał, że zdjęcia, które wykonuje Sannwald będą takie plastyczne, baśniowe, czasami wręcz nachalnie znane. Ten fotograf ma na swoim koncie współpracę z Vogue Homme Japan, i-D, V magazine, Harber's Bazaar... Lista ponoć nie ma końca. Jeśli przyjrzeć się temu, co inspiruje Sannwalda, bez wątpienia jest to malarstwo, ilustracja dziecięca, muzyka.  Facet bez artystycznego zadęcia. To jest to, co lubię.

Sebastian Sauve jest nowym odkryciem w modelingu. Na pierwszych zdjęciach wydawał mi się niefotogeniczny, jego duże, czerwone usta sprawiały wrażenie spuchniętych, wzrok nieobecny, albo lekko zdenerwowany. Patrząc jednak na jego czarno-białe zdjęcia widzę styl lat 60-70tych, modela bardzo plastycznego i charakterystycznego (Sebastian jest na zdjęciu tytułowym i powyżej).






2 komentarze:

  1. Sebastian Sauve jest jednym z moich ulubionych modeli, tak jak Simon Nessman czy AJ Abualrub są w pewien sposób dwulicowi, z jednej strony, wyglądają zwyczajnie i przeciętnie, z drugiej - są nieoczywiści, nierozgryzieni.

    Pozdrawiam,
    Czarek

    OdpowiedzUsuń
  2. to drugie zdjecie jest po prostu piekne...

    OdpowiedzUsuń